Adwent, kolor fioletowy, roraty, wieniec z czterema świecami, roratka, kalendarz adwentowy, przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, rekolekcje, spowiedź, a także zakupy, prezenty, porządki, przygotowanie potraw świątecznych…. To już ten czas. Co jest w tym wszystkim istotne, warte poświęcenia uwagi, o co chodzi tak naprawdę w tym, pobożnie nazwanym, świętym czasie adwentowym?
Co oznacza samo słowo: „adwent”, zapożyczone z języka łacińskiego?
Słowo „adwent” (z łac. adventus) oznacza przyjście, przybycie. Jest to więc okres, który mówi nam o przyjściu, kogo? Naszego Zbawiciela. W liturgii adwentu wspominamy:
1. Ostateczne przyjście Pana Jezusa na końcu czasów – tzw. paruzja
2. Przyjście Pana Jezusa na ziemię ok, 2000 lat temu –
Do 16 grudnia w liturgii Kościoła mamy czytania związane z powtórnym przyjściem Jezusa w chwale; od 17 grudnia czytania związane są ściśle z Bożym Narodzeniem.
A co z trzecim przyjściem? Jezus przyszedł w ciele jako człowiek spędził na ziemi 33 lata, obiecał, że przygotuje nam w niebie miejsce, a potem przyjdzie powtórnie, aby zabrać nas ze sobą (zob. J 14,2). „Oczekujemy Twego przyjścia w chwale” albo „Chrystus powróci” – modlimy się na każdej mszy świętej.
Ale Jezus przychodzi już teraz. Właśnie najbardziej widoczne jest Jego przyjście do nas podczas mszy świętej, kiedy w osobie kapłana ofiarowuje się za nas swojemu Ojcu, kiedy staje się obecny pod postaciami chleba i wina. Jezus przychodzi już teraz w osobie potrzebującego człowieka, z którym się utożsamia (Mt 25, 40.45). Przychodzi tam, gdzie robimy Mu miejsce. „Zróbcie Mu miejsce” śpiewamy w jednej z pieśni eucharystycznych. Zrobić Panu miejsce, aby miał dokąd przyjść to wielkie zadanie na czas adwentowy. Takimi przewodnikami w przygotowaniu miejsca Jezusowi będą adwentowe postacie: św. Jan Chrzciciel, który wzywał do prostowania dróg Panu, inni prorocy (np. Izajasz), a przede wszystkim Maryja, która swoją odpowiedzią TAK zrobiła Mu miejsce w swoim łonie i w swoim sercu. Będziemy też wspominać św. Mikołaja, który robił miejsce Zbawicielowi obdarowując innych, a zwłaszcza potrzebujących, św. Barbarę, która uchodzi za patronkę dobrej śmierci, czyli przejścia na tamten świat. A codzienność zapewne niejednego z nas zaskoczy, kiedy spotkamy kogoś, komu możemy wyświadczyć dobro i sami możemy stać się postacią adwentową. Obyśmy wówczas nie ominęli Jezusa!
Niech bogaty czas adwentu będzie dla nas czasem nie tylko obfitym w łaski (chociaż bardzo sobie tego życzymy), ale przede wszystkim czasem robienia miejsca przychodzą-cemu do nas Zbawicielowi.
Gabriela Seifert-Knopik.