Mini katecheza okolicznościowa – Halloween a pierwsze przykazanie Boże (2024)
Zbliża się miesiąc listopad, miesiąc modlitwy za tych, którzy już od nas odeszli, jest to też czas zadumy nad naszym zżyciem, przemijaniem, sensem naszego istnienia. Świat niewidzialny istnieje, tak jak istnieje powietrze, chociaż go nie widzimy. Im bardziej odrzucamy wiarę w Boga, tym bardziej szukamy „obiektu”, któremu możemy oddać kult. Dzieje się tak dlatego, ponieważ człowiek jest z natury istotą religijną – homo religiosus. W swoim sercu ma zakodowane pragnienie życia wiecznego, relacji z Tym, który go stworzył, Któremu zawdzięcza swe istnienie. Jeżeli nie będzie to Pan Bóg, to będzie służył komuś innemu. Najczęściej sobie samemu, podkreślając wiarę w siebie, pewność siebie, przesadną troskę o swoje ciało, źle rozumiany kult życia.
Mamy pewien problem pogaństwa w Kościele. Ludzie pozostają wewnątrz tradycji katolickiej, ale Pan Bóg nie jest dla wielu Bogiem żywym, nie jest password’em do naszego życia. Jesteśmy „syci”, wydaje się, że nic więcej nie potrzebujemy poza tym, co daje nam świat. Banalizujemy tak naprawdę rzeczywistość nadprzyrodzoną. Pan Bóg nierzadko nie jest najważniejszy, nie jest na pierwszym miejscu. Odchodzimy od przykazania kochania Boga z całego serca, duszy i wszystkich sił. Służąc komuś innemu, niż samemu Bogu stajemy się bałwochwalcami. Tak, jak niegdyś Izraelici wyszukujemy sobie różne kulty, zabawy, tracimy czas na banały, źle wykorzystujemy łaski Boże.
Pismo Święte, już Stary Testament potępia wszelkiego rodzaju nawiązywanie kontaktu ze zmarłymi w sposób niezamierzony przez Pana Boga, za pomocą wróżb, czarów, zaklęć, wywoływania duchów. W Księdze Powtórzonego Prawa czytamy: „Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój” (Pwt 18, 9-14). Są to tzw. kulty potępione.
Święty Paweł zaś pisze w swoim 2 Liście do Tymoteusza: „Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom” (2 Tm 4,3-4). Te „zmyślone opowiadania” to alternatywa do „zdrowej nauki”, to wypełnienie tej pustki, którą człowiek, jako istota religijna winien kierować ku swemu Stwórcy. A dlaczego tego nie robi?
Halloween jest zmyślonym zwyczajem i to zatopionym w złej duchowości (otwieramy się na złego).
Brak dobra otwiera nas na zło, staje się złem. Staroceltyckie pochodzenie tego zwyczaju nawiązuje do pogańskich wierzeń m.in. rozpalania ogniska, aby nie przychodziły do nich demony. Zwyczaj ten pokazuje ciemną stronę mocy, nawiązuje do dusz zmarłych, pokazując brzydotę i okropności śmierci, odnosi się do złych duchów, nie daje żadnej nadziei na życie wieczne, na pokonanie śmierci, na piękno, dobro i prawdę. Budzi lęk, obrzydzenie, zatapia w bezsensie. Jest to demoniczna duchowość. Symbolika, jaką daje ten zwyczaj może być dla złego zachętą do wszczepiania myśli nieprawdziwych, nieczystych, wręcz szkodliwych.
Zabobon jest pewną wiarą w istnienie związku przyczynowego. Jest jednak formą wiary, pozbawioną racjonalnych podstaw. Jest to wiara nieweryfikowalna, jest porażką rozumu, a rozum (wolna wola i zdolność do miłości) czyni człowieka podobnym do samego Stwórcy. W chrześcijaństwie wiara to nie jest łatwowierność. Nasza wiara jest oparta na rozumie, wymaga gruntownej, rzetelnej wiedzy.
cdn dzisiaj po południu
Gabriela Seifert-Knopik.
Korzystałam m.in. z materiałów na: https://www.youtube.com/watch?v=M5P57xEG2tM oraz https://www.youtube.com/watch?v=s2sg9A5f9WE